Lone Rider
Samotny jeżdziec
Czeskie drogi
A wczoraj pojechaliśmy z Sebami do Czech. Ot pojeździć. Przejechać po znanych, krętych, górskich drogach (z Frydlantu na Biały Potok i Harrachov) oraz poznać nowe "ścieżki" naszych południowych sąsiadów. Wycieczka trwała całe popołudnie, a do domu wróciłem po dwudziestej. Trasa, którą przejechaliśmy wyglądała mniej więcej tak - klik.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.